oczywiste jest to, że imagina dedykuję Ann Horan ;* mam nadzieję, że się spodoba. ;)
Następnego dnia byłam przerażona myślą pójścia na zajęcia. Przecież
to pewne, że go spotkam. Pewne było również to, że coś mi zrobi. Nie chciałam
się nawet zastanawiać do czego byłby zdolny. Tylko nad jedną sprawą, a raczej
nad słowami jego kumpla zastanawiałam się najbardziej .dlaczego on się tak na
mnie uparł? Przecież istnieje mnóstwo lasek, na które by tylko kiwną i już
byłyby jego.
Po drodze na zajęcia postanowiłam kupić sobie kawę. Tak bardzo
wczułam się w piosenkę, która leciała w moich słuchawkach, że zaczęłam machać
rękoma, zapominając, że trzymam kawę. W pewnym momencie tak się zamachnęłam, że
kubeczek poleciał do tyłu, a ja usłyszałam głośne „kurwa”, które zagłuszyło moją
muzykę. Zdjęłam słuchawki i szybko odwróciłam się w stronę mojej ofiary, robiąc
minę zbitego psa. Kiedy zobaczyłam kogo oblałam, od razu się skrzywiłam.
- sory. – rzuciłam krótko i założywszy słuchawki, zrobiłam
krok do przodu. poczułam uścisk na swoim nadgarstku. Odwróciłam głowę. Blondyn stał
z uniesioną brwią i niezbyt wesołą miną, przenikając mnie swoimi błękitnymi
oczami. Przyciągnął mnie do siebie.
- no nie ładnie. – rzucił, kiedy zdjął mi słuchawki
- przecież przeprosiłam. Poza tym nie trzeba było za mną
łazić. – stwierdziłam, przewracając oczami. – a teraz mnie zostaw, śpieszę się
na zajęcia.
- nie miałem na myśli głupiej kawy. – zacisnął dłoń ma moim
nadgarstku i przyciągnął do siebie. zrobił to tak gwałtownie, że oparłam się
rękami o jego klatkę piersiową. Poczułam ogromne ciepło bijące od jego ciała i
cudowny zapach. Szybko jednak się ogarnęłam i zabrałam dłonie.
- chodziło mi o twoją ucieczkę skarbie.
- nie mów tak do mnie. – rzuciłam szybko. On pokręcił
jedynie głową i zacmokał.
- czy ty nie jesteś świadoma tego co teraz może się stać? Bardzo
nie lubię jak ktoś tak ze mną postępuje. – ciągnął dalej, mówiąc do mnie jak do
małej dziewczynki. – wiedz, że będziesz musiała zapłacić za ten cholerny błąd. –
chwycił za moją dłoń i dotkną nią swojego policzka, w który wczoraj go
uderzyłam. Poczułam pod palcami jego delikatną skórę i poczułam, że przechodzą
mnie ciarki. [T.I] ogarnij się! co się z tobą dzieje! Przecież to totalny
frajer.
- zostaw mnie w spokoju i znajdź sobie inną ofiarę. –
rzuciłam, zabierając rękę.
- uważasz siebie za ofiarę? – uśmiechnął się z drwiną.
- no chyba nie za szczęściarę. – skrzywiłam się,
ostentacyjnie go lustrując. Szybko tego pożałowałam, bo w następnej chwili dostałam od niego w twarz.
- to i tak mało, za to co zrobiłaś. Powinienem cię ukarać i
to porządnie. Do zobaczenia skarbie. – rzucił i odszedł.
Przez chwilę stałam jeszcze na środku placu i masowałam
policzek, w który dostałam. Nie wiem dlaczego byłam zdziwiona. Przecież w
myślach cały czas przewijał mi się taki obraz. Ale chyba gdzieś w głębi miałam
nadzieję, że blondyn nie należy do mężczyzn, którzy mogliby podnieść rękę na dziewczynę.
~*~
Podążałam pustym korytarzem uczelni, chcąc przed wyjściem
wstąpić jeszcze do toalety. Nagle poczułam jak ktoś chwyta mnie za ramię i
odwraca do siebie.
- czego chcesz? – rzuciłam, widząc po raz kolejny tego dnia
cwaniacką minę blondyna.
- trochę ładniej. – rzucił cichym głosem, układając dłoń na
moim gardle. – widzimy się dziś wieczorem.
- nie sądzę. – rzuciłam od razu
- nie musisz, wystarczy, że ja tak mówię.- przeszył mnie
wzrokiem.
- nie mam zamiaru nigdzie z tobą wychodzić. – wyrwałam się z
jego uścisku.
- obawiam się, że nie masz wyboru skarbie. – uśmiechnął się
cwaniacko, zaciskając dłoń na moim ramieniu.
- już ci mówiłam, nie odzywaj się tak do mnie. i daj mi końcu spokój. – mówiłam coraz głośniej.
- przyjadę o dwudziestej. – zbliżył się do mnie tak, że
nasze twarze dzieliły milimetry. – ubierz coś seksownego. - wyszeptał i uśmiechając
się, musnął mój policzek
- nawet nie wiesz gdzie mieszkam frajerze! – krzynęłam za
nim.
- o to się nie martw. Mam swoje sposoby. – odpowiedział,
nawet nie odwracając głowy. Tym zdaniem naprawdę mnie przeraził. Parę minut
zbierałam się na to by się w ogóle ruszyć. Kiedy oprzytomniałam, ruszyłam
szybkim krokiem w stronę wyjścia. Nie miałam pojęcia co on planuje i to było
chyba najgorsze.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
przepraszam, że tak krótko ale w nagrodę następna część pojawi się szybciej ;)
No to mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńOczywiście czekam na next.
Dominika.
Za krótko no! I gdzie ta kolejna część?! Czekam na nią! Bo nie odeśle do ciebie Liama :P
OdpowiedzUsuńKocham Nialla w tym imaginie bardziej niż zwykle. Jest zajebisty! Taki męski. I matko co on planuje? Gdzie chce ją zabrać? Czyżby jakaś romantyczna randka z niegrzecznym chłopczykiem? :D Już się doczekać nie mogę!
KC <3